Heejka
Parę dni mnie tu nie było ale jakoś tak nie miałam weny...
W czwartek byłam na Stadionie Narodowym (!!!) . Myślałam że tylko wejdziemy na trybuny i heja z powrotem a tu nie.
Było więc tak:
Stoimy przy recepcji. Pani każe się ustawić w dwuszeregu bo trudno było nad nami zapanować. Po chwili przychodzi pewien pan i zaczyna mówić ;
- Witam was wszystkich. Dzisiaj oprowadzę was po Stadionie Narodowym. Będziemy na trybunach, w loży VIP, sali bankietowej i w szatni piłkarzy...
Jeszcze coś mówił ale mi i koleżankom zabrzmiał głos w głowie W SZATNI, W SZATNI, W SZATNI!!!
Mam parę fotek może niedługo pokaże.
No i tak...
Aaaa główną atrakcją zaraz po szatni był telewizor przy którym Wojtuś oglądał obronionego karnego Przemusia. Kojarzycie? Kto nie pamięta ---->
A tak na marginesie ta baba w niebieskim zawsze tu stała?/?/?
No i to by było na tyle w dzisiejszym poście. Niedługo następny. Cierpliwości :)
Czeeeść ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz